Kochani,
Jeszcze zanurzeni w dojrzałym lecie, pomiędzy snującymi się nićmi babiego lata, czujemy już przedsmak nadchodzącej jesieni. Nawłocie całe już w złocie, a to znak, że mimozami jesień się zaczyna…
Wrzesień niesie wibrację cyfry 9, co oznacza kończenie starego cyklu, by wejść w nowy. Według numerologii znajdujemy się pod wpływem cyfr 9 (miesiąc)i & (rok). Trudno o bardziej duchowy zestaw. 9.09. to potężny duchowy portal, 15 września zaczyna się nowy rok numerologiczny, a w sobotę 23 września przypada Równonoc Jesienna. Wszystko wskazuje na to, że dobiega końca stary cykl i, tak jak w naturze, w naszym życiu też nadchodzi czas przemijania.
W moim życiu też ta cykliczność odcisnęła swoje piętno. Od zeszłego roku domykają się rodzinne role, które pełniłam przez lata: wraz z odejściem Taty przestałam być córką, kiedy ożenił się mój młodszy syn dopełnił się pewien etap mojego macierzyństwa. I otwiera się nowy cykl, bo od kilku dni jestem babcią. Pomimo mojej nieodpartej skłonności do bycia ponad historiami, nie utożsamiania się z nimi, jednak dostrzegam, że są to ogromne zmiany. Potężne inicjacje, odsłaniające wewnętrzny system, który się zużył i poddany presji, jak oliwki, z których tłoczy się złocistą oliwę, rozpada się i transformuje, by wydestylować esencję. Przyglądam się temu okiem miłującego obserwatora. Widzę, jak odpadają kolejne warstwy tego, co zostało na nią nałożone, przykrywając ją, a czasami próbując ją imitować. Ze zdumieniem odkrywam kolejne programy, które zostały wgrane w mojej podświadomości i odpalają się, jak wewnętrzny autopilot próbujący przejąć stery. Czasami nie jest mi do śmiechu, gdy widzę, jak rzeczywistość wokół mnie niczym tafla wody odbija ten szalony krajobraz. Czasami zdarza mi się serdecznie uśmiać, komentując ten proces rozpadu słowami Greka Zorby: „Jaka piękna katastrofa”. I puszczam wolno to, co odkryłam, pozwalając temu odejść z miłością… Oddycham, powracam do serca, do Istoty… Dostrajam się do mojej duszy…
Pomaga mi w tym Kosmiczna Smoczyca vel Boska Kochanka, niezwykły instrument powołany dla mnie przez Huzego Navigatora ze Świątyni Dźwięku, pomalowany przez Joanę Jordan, jego partnerkę. Byłam bardzo poruszona ceremonią przekazania gonghordu, podczas której Huzy, wprowadzając mnie w tajniki strojenia, przekazywał mi kody. Cały proces powoływania i tworzenia instrumentu trwał kilka miesięcy, a podczas niego wydarzała się magia. W bardzo subtelnym połączeniu Huzy odczuwał drgania mojej duszy i one nadawały rytm jego pracy. Z trudną do wyrażenia wdzięcznością i wdzięcznością w dniu Wniebowzięcia Maryi przyjęłam Smoczycę. Usiadłszy do jej strojenia już w domu poczułam, że ona niesie częstotliwość mojej duszy i to do niej się dostrajam.
Wracając do jesieni, taki to czas teraz, czas puszczania, uwalniania. Stare struktury, powstałe w czasach, gdy odgrywały swoją ważną rolę, rozpadają się. Potężna transmisja światła i plazmy słonecznej tuż przed i w Bramie Lwa sprawiła, że zostały roztrzaskane. Już nie ma co uzdrawiać, nic w Tobie nie jest chore ani zepsute. Jak drzewo puszcza liście jesienią, tak Ty puszczasz stare, zużyte programy, przekonania, sposoby działania, częstotliwości. Świetnym momentem na to jest duchowy portal 9.9, który wraz z energią panującą teraz w kosmosie stwarza najlepszą okazję do wprowadzenia przełomowych zmian. Uwalniasz stare, by dostroić się do swojej duszy i poddać się jej prowadzeniu. By świecić jej światłem. Już nie odbitym światłem duchowych mistrzów. Swoim własnym światłem.
Moja dusza od lutego prowadziła mnie poprzez szczególną sekwencję, którą zauważyłam po jakimś czasie. Najpierw wykonywałam wysokowibracyjną kwantową pracę w wyższych wymiarach rzeczywistości, transformującą moje DNA, co bardzo wyraźnie odczuwałam w ciele. Drugim etapem było ucieleśnianie nowych, wysokich częstotliwości, które wtedy schodziły na warsztatach tantrycznych. Kiedy to odkryłam, poczułam dreszcz ekscytacji. Zainspirowana swoim doświadczeniem, zapragnęłam dzielić się z kobietami tą magiczną sekwencją, która została mi dana. Wiele lat temu odkryłam, że blokowanie przez system kobiecej seksualności poprzez programy obciążające ją wstydem i poczuciem winy służy kontrolowaniu kobiecej mocy. Brak kontaktu ze swoją seksualną naturą, której impulsy są wypierane i trzymane w podświadomości, owocuje lękiem. Istotami ogarniętymi lękiem jest bardzo łatwo manipulować, co zapewnia kontrolę nad nimi. Teraz kolejny puzzel wskoczył na swoje miejsce, dzięki moim doświadczeniom. Połączenie świadomej seksualności i wysokich częstotliwości prowadzi do ucieleśnienia Boskości. Kiedy Huzy skomentował, że spojrzał w kalendarz i zobaczył, że termin, na który się umówiliśmy to „oczywiście Wniebowzięcie”, odpowiedziałam „tak, Matki Boskiej orgazmicznej”. Kiedy przyjrzysz się przedstawieniom Wniebowziętej Maryi, dostrzeżesz, że wygląda jak kobieta doświadczająca orgazmu. W połączeniu tantrycznej, świadomej cyrkulacji energii seksualnej i wysokich wibracji miłości i radości ukryty jest klucz do uwolnienia niskowibracyjnych energii wstydu i winy, otwierającego na Boskość i ekstatyczną Jedność ze Wszystkim-Co-Jest. Kochanie się ze swoją duszą pozwala ja ucieleśnić. To jest istota Wniebowstąpienia. Ważny i niezbędny krok na drodze do 5D, który przywraca pełny Boski Przepływ i otwiera drogę do manifestacji.
Kiedy spotkałyśmy się z Kamilą Kułak i połączyłyśmy się z energią Wielkiej Matki w akcie kreacji, warsztat Boska Kochanka dosłownie spływał przez nas, inspirowany doświadczeniami, którymi się podzieliłam. W tym czasie dostałam wiadomość od Joany: „Nigdy tego nie robię, gdy Huzy powołuje instrument, ale tym razem poczułam, że mam dołożyć do Twojego moją kobiecą energię i go pomalować. Kiedy malowałam, przyszła do mnie Maria Magdalena, byłam bardzo poruszona, a po policzkach płynęły mi łzy”. Odczytałam jej wiadomość, gdy skończyłyśmy pracę i w odpowiedzi przekazałam, czym się zajmowałyśmy, gdy ją pisała. Joana na to odpisała: „Boska Kochanka. Czuję, że mam stworzyć perfumy o tej nazwie. Flakonik będzie w kolorze Twojego instrumentu”. I tak zadziała się magia. A ja ze Świątyni Dźwięku wiozłam Kosmiczną Smoczycę i przepiękne flakoniki sekretnego zapachu ukrytego w organicznych perfumach Boska Kochanka stworzonych przez Joanę.
Wrzesień, jako przygotowanie do potężnej zmiany, która nas czeka zaprasza nas do zanurzenia się w swoim wnętrzu. Do czucia siebie i pozostawania w stanie Bycia. Do otwarcia swojego serca, połączenia z duszą i wsłuchania się w głos intuicji. Nawet jeśli pozostawi Cię jeszcze w strefie Nie Wiem, zanim wejdziesz w nowy cykl, pamiętaj, że tam są wszystkie odpowiedzi. Zaufaj sobie…
Zanurzanie się w swoim wnętrzu ma też wymiar zanurzenia w swoim ciele i swojej Świętej Seksualności. Nic tak nie wspiera połączenia z duszą i oddania się prowadzeniu, jak moja ukochana ziemia wyspy Gozo. To tam najpełniej czuję połączenie z Wielką Matką. W jej świątyni zanurzam się w jej Łonie. Tam dostawałam przekazy, że mam przywozić tam kobiety. Dlatego wrześniowy warsztat Boska Kochanka odbędzie się w Polsce, a kolejny na przełomie października i listopada będzie już na Gozo.
To też część mojej osobistej transformacji i obejmowania swojej Mocy.
Jeśli jesteś mężczyzną i czytasz ten newsletter, wybacz, że tym razem skupiam się na kobietach. Doświadczyłam tego, jak niezwykle transformująco i inspirująco wpływa na Świętą Męskość przebudzona kobieca seksualność.
„Kody Graala są w Was. Powstań w swojej mocy!” to słowa Bogini Ashtatary, która przemówiła ustami Jonette Crowley, autorki metody i książki „Soul Body Fusion” na Malcie.
Bez względu na to, jak się identyfikujesz płciowo, pamiętaj, wszystko jest w Twoim wnętrzu. Jesteś Boską Istotą Światła. To jest czas, byś zaczęła_ zaczął bezwstydnie świecić swoim Światłem i oświetlać innym drogę.
Z miłością,
Muni Lion Rosalia